piątek, 29 listopada 2013

"Ósme przykazanie"- Anne Holt

"Świadomość, że zostały mu jeszcze sekundy życia, kazała mu w końcu zamknąć oczy przed zetknięciem ze słoną wodą. Wprawdzie skacząc z wysokiego przęsła mostu, poczuł leciutki powiew lęku, ale gdy po szybowaniu w powietrzu dotknął powierzchni fiordu, nic go nie zabolało."

 Stale Salvesen stracił wszystko i nie widział już sensu w dalszej egzystencji. Dlatego też wysprzątał mieszkanie, pozałatwiał swoje sprawy, udał się na most i skoczył. Nie miał szans, by przeżyć. Więc jak to się stało, że prokurator oskarżony o zabicie żony twierdzi, iż to właśnie Stale dokonał makabrycznej zbrodni?

"Kobieta na podłodze jeszcze niedawno była popielatą blondynką. Teraz nie dało się tego dostrzec. Głowa została oddzielona od ciała, a półdługie włosy splątały się ze strzępkami skóry z odciętej szyi."

Ową kobietą była właśnie żona prokuratora Siguara Halvostruda, który twierdzi, że został zmuszony do przyglądania się śmierci żony. Jest cały we krwi, na mieczu są jego odciski palców, nie ma żadnego potwierdzenia, że w domu znajdował się ktoś inny. Sprawą zajmuje się komisarz Hanne Wilhelmsen, doświadczona, uparta, znana ze swej skuteczności policjantka. I coś jej w tej sprawie nie pasuje. Wszystko jest zbyt oczywiste. Jednak większość opowiada się za winą prokuratora. Hanne szuka innego rozwiązania, lecz sprawa zaczyna być owiana tajemnicą.
W tym samym czasie znany dziennikarz zajmujący się sprawami gospodarczymi, Evald Bromo, dostaje maile, które doprowadzają go do rozpaczy. Za pół roku jego tajemnica stanie się wiadomością publiczną a on będzie skończony. Jaki sekret skrywa ten ogólnie szanowany mężczyzna, spokojny mąż, mający świra na punkcie biegania?
Kiedy zostają znalezione zwłoki Bromo, również pozbawione głowy, a na miejscu zbrodni policja odkrywa odciski palców prokuratora, sprawa staje się naprawdę jednoznaczna. Zwłaszcza, że równocześnie zostają znalezione zwłoki samobójcy, rzekomego mordercy Doris.
Czy obie sprawy coś łączy? 
Hanne to cieakwie opisana bohaterka, która ma  zarówno wiele wad jak i zalet. Jej życie osobiste jest w tym momencie w rozsypce, gdyż partnerka życiowa policjantki jest ciężko chora. Jednak Hanne ma wielu przyjaciół, którzy mimo jej opryskliwego sposobu bycia, oddaliby dla niej wszystko. Ciężko jej jednak połączyć oddanie się w pełni prowadzonemu śledztwu i opiekę nad Cecile. Czuje się nic nie warta, przegrana, zagubiona. Jednak obiecała sobie, że wyjaśni sprawę tego zabójstwa.
W książce występuje kilka ciekawych postaci, między innymi Eivind. Człowiek ten żyje w osamotnieniu z własnej woli, mając za towarzystwo swoje książki i pasję, którą podzieli się w pewnym momencie z Hanne. Ten spokojny człowiek, w wieku  osiemnastu lat zabił ojca, po czym sam zadzwonił na policję. Chciał być osądzony za swoją zbrodnię, jednak został skazany tylko na pół roku. Dlaczego? I jak były morderca może pomóc w złapaniu innego mordercy?

Bardzo fajnie napisany, wielowątkowy kryminał osnuty nutą tajemnicy. Mamy tu spojrzenie na sprawę z kilku perspektyw, jednocześnie dzieją się teoretycznie nie związane ze sobą sprawy, które w pewnym momencie łączą się w spójną całość. Co do sprawy prokuratora, nie byłam aż tak bardzo zaskoczona rozwojem wypadków. Natomiast rozwiązanie drugiej sprawy naprawdę mnie zaskoczyło, co jest sporym plusem. Książka ma dość krótkie rozdziały wprowadzające dynamizm do akcji. Nie ma może zbyt wielu zbrodni, natomiast osnuta tajemnicą rozgrywająca się w tle sprawa, o której nie chcę pisać, sprawia, że książka nabiera ciekawego charakteru.
Klimatyczna, wciągająca, dynamiczna, równa. Moim zdaniem warta przeczytania.

Trójak e-pik
Kryminalne Wyzwanie

środa, 27 listopada 2013

"Za kwietnymi polami"- Jun'ichi Watanabe

Ginko Ogino żyła w czasie i miejscu, które nie sprzyjało rozwojowi kobiety. Koniec XIX wieku, Japonia. Kobieta żyje tylko po to, by służyć swemu mężowi, mówić jak najmniej i wypełniać obowiązki domowe. Pomimo tego, że Ginko wywodzi się z zamożnej rodziny, jak wszystkie dziewczęta w tamtych czasach, w wieku 16 lat zostaje wydana za mąż. Jednak po trzech latach, pod osłoną nocy, Ginko wraca do rodzinnego domu okryta wstydem. W wieku zaledwie dziewiętnastu lat staje się rozwódką, i dzięki swemu mężowi, kobietą bezpłodną. Zarażona rzeżączką skazana jest na samotność i ciągłe cierpienie. Kiedy w końcu trafia do szpitala, przechodzi koszmar badania ginekologicznego, bolesne, wstydliwe, pełne poniżenia badanie przeprowadzane przez samych mężczyzn, w otoczeniu chmary studentów. To wydarzenie jest dla dziewczyny traumą i jednocześnie bodźcem. Postanawia bowiem zostać lekarzem, aby chronić kobiety przed takim poniżeniem. Jednak w Japonii lekarzem może być tylko mężczyzna. Jaką drogę przyjdzie przejść Ginko, by osiągnąć swój cel i jakie poniesie między czasie ofiary, o tym proponuję przeczytać samemu:)

Historia Ginko jest oparta na faktach i opisuje drogę przez mękę,jaką musiała ponieść kobieta tamtych czasów. Czy jednak osiągnięty cel przyniósł jej radość?
Książka nie jest lekkim czytadłem i wzbudza sporo emocji. Zwłaszcza, że nasze realia są zupełnie inne. Ciężko czytać o podejściu mężczyzn do roli kobiet w ich społeczeństwie. Chociaż nie jestem do końca usatysfakcjonowana lekturą, wydaje mi się zbyt sucha, to jednak cieszę się, że ją przeczytałam.

Polecam osobom fascynującym się dziewiętnastowieczną Japonią i prawdziwymi historiami kobiet, przecierających szlaki w walce o  lepsze życie.

Pod hasłem


niedziela, 24 listopada 2013

"Time Riders. Czas drapieżników"- Alex Scarrow

Druga część Jeźdźców w czasie jest równie wciągająca i ciekawa jak część pierwsza. Troje młodych ludzi zostaje pozbawionych opieki Fostera. który ich zwerbował, przeszkolił i odszedł. Nie mają także Boba- jednostki pomocniczej, którego oprogramowanie co prawda się zachowało, lecz niestety ciało już nie. Kiedy do ich bazy dociera wiadomość z agencji o zmianie danych z 2015 roku, muszą spróbować sami, po raz pierwszy, przeprowadzić cała akcję. Muszą również wychodować nową jednostkę pomocniczą. W skutek pomyłki zamiast Boba powstaje Beki. I to z nią właśnie Liam zostaje wysłany do przyszłości, by zapobiec zabiciu dziecka. Dziecka, które wymyśli podwaliny pod podróżowanie w czasie. Jednak Maddy popełnia błąd. Grupa dzieciaków wraz z dwoma dorosłymi zostaje przeniesiona do czasów dinozaurów.
Jak poradzi sobie Liam w tej sytuacji? Będzie ciężko.Zwłaszcza, że pośród różnych gatunków dinozaurów znajduje się mała grupa takich, które mają wysoko rozwiniętą inteligencję. Potrafią imitować dźwięki, zastawiać pułapki, uczyć się poprzez obserwację. A w Nowym Jorku Maddy i Sal zostają wykryte przez tajną agencję rządową, która nigdy by nie powstała, gdyby Liam nie wylądował tam, gdzie wylądował.

Książkę czyta się błyskawicznie, nie ma zastojów, nie ma nudy, nie ma ciągnących się opisów. Co prawda napisana schematycznie, wszystko odbywa się podobnie jak w części pierwszej, ale rekompensuje to ciekawa akcja. Fajnym zabiegiem było też spojrzenie na sprawę od strony przywódcy stata dinozaurów, który strategicznie rozgrywa potyczkę z ludźmi. No i nowa jednostka pomocnicza również urozmaica wycieczkę do czasów kredy.
Jeśli lubisz lekkie, relaksujące książki pozwalające porwać się wyobraźni, jeśli pociąga cię historia alternatywna i podróże w czasie, to jest to książka dla Ciebie:)

Czytam fantastykę
Urban fantasy

piątek, 22 listopada 2013

"Mężczyzna, który przestał płakać"- Ninni Schulman

"Często chowam się w lesie, obserwując ją tam w środku, patrząc, jak tańczy z tym swoim zadowolonym, zadufanym w sobie uśmiechem na twarzy. Jak gdyby nic nie miało znaczenia.

Butelki są przygotowane, leżą w plecaku zawinięte w ręcznik kąpielowy. Jedna do salonu, jedna do kuchni i dwie w rezerwie. Teraz wreszcie ja decyduję."

Książka jest drugą częścią "Dziewczyny ze śniegiem we włosach", jednak nieznajomość tej pierwszej nie jest wielkim problemem. Akcja rozgrywa się w małym miasteczku Hagfors pod koniec lata, czyli pół roku po wydarzeniach z pierwszej części. Tym razem policja musi się zmierzyć z podpalaczem, który wrzuca do domów koktajle mołotowa, sprawiając, że domy spalają się w błyskawicznym tempie, zabierając ze sobą ofiary. Nie mają żadnego punktu zaczepienia, wszystkie motywy i ślady są nietrafione. Dopiero Magdalena- miejscowa reporterka- wpada na trop wydający się jedynym sensownym. Każda z ofiar przed podpaleniem otrzymała wiadomość: "Nie słyszysz, gdy przestaję płakać." Co to może oznaczać?

Klimatem książka nie odbiega od swojej poprzedniczki, jednak w tym wypadku odniosłam wrażenie, że autorka bardziej postawiła na kreację bohaterów.Motyw kryminalny znajduje się jakby w tle i staje się powodem przemyśleń, wspomnień czy wrażeń pozostałych postaci. Więcej tu obyczaju niż kryminału, co nie zmienia faktu, że książkę czyta się bardzo przyjemnie.Zresztą w drugiej połowie akcja już skupia się prawie wyłącznie na śledztwie i znacznie przyspiesza.
Małe miasteczko zostaje ogarnięte paniką. Ludzie na potęgę wykupują gaśnice, czujniki pp, koce a nawet drabiny. Nikt nie wie czy tej nocy to jego dom nie spłonie. Nikt nie wie czym kieruje się morderca. Czy to właśnie u mnie dziś wybuchnie pożar? Czy to moja rodzina spłonie? Jednocześnie mamy świetne zarysy postaci i wiele społecznych wątków. Czy to, że w dzieciństwie odstawałeś od rówieśników sprawia, że twoje życie jest inne? Co doprowadza młodego, wrażliwego człowieka do samobójstwa? Czy można się pozbierać po ogromnej stracie i żyć normalnie? Jak poradzić sobie z uczuciem, które powinno być zakazane a staje się najważniejsze?
Radość, smutek, miłość, nadzieja, przerażenie i w tym wszystkim ktoś, kto nie wie już, jak żyć.
"Nie słyszysz, gdy przestaję płakać, i nie rozumiesz, co mi jest, nie widzisz, gdy już nie oddycham, kiedy odchodzę, nie widzisz też."
Książkę odebrałam jako dość smutną opowieść obyczajową z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Osobiście bardzo mi pasuje styl autorki i na pewno przeczytam inne jej książki, jeśli się ukażą oczywiście.




wtorek, 19 listopada 2013

"Złodziej dłoni"- J. T. Ellison

"-Proszę tego nie robić- szeptała, jakby się modliła. -Proszę tego nie robić.
Znowu. Na ustach dziewczyny pojawiły się bańki powietrza, wydawało się, że słowa ześlizgują się jej z języka."
Taylor Jackson i John Baldwin to para, która razem może wszystko. Ona jest najmłodszą kobietą porucznikiem w Nashville. On jest jednym z najlepszych analityków FBI. Poznali się kilka miesięcy wcześniej przy prowadzeniu innej sprawy, w której Taylor odniosła poważne rany. Łączy ich miłość i pasja do pracy. Tym razem mają nie lada orzech do zgryzienia. Na terenie różnych stanów znajdowane są kolejne zamordowane kobiety, pozbawione dłoni. Przy ich zwłokach policja natrafia na dłoń poprzedniej ofiary. Jedna znaleziona, jedna zaginiona. Pozornie nic ich nie łączy. Policja nie jest w stanie namierzyć Dusiciela z Południa, jak nazwała go prasa, a panika zatacza coraz szersze kręgi. W między czasie trwa śledztwo w sprawie gwałtów popełnianych przez Słotnika, który co jakiś czas, zawsze w czwartek, zawsze w czasie deszczu, napada na kobietę w jej własnym domu, gwałci i wychodzi. Ostatnią ofiarą gwałtu staje się policjantka prowadząca dochodzenie w jego sprawie. Taylor przejmuje jej dochodzenie pragnąc wspomóc przyjaciółkę.

"Obejrzał się przez ramię na kanapę samochodu. Lśniące, brązowe oczy spoglądały na niego z wrogością. Nie dała się zastraszyć, o nie. Ciekawe jak się poczuje jego nowa dziewczyna, kiedy przykryje ją swoim ciałem, kiedy zabraknie jej tchu w piersiach. Poczuł, jak po jego lędźwiach rozpływa się przyjemne ciepło, językiem zwilżył wargi.
Pół godziny później gniewne oczy już nie wypalały dziury w jego mózgu."

Książkę pochłania się błyskawicznie. Napisana lekkim językiem, zaopatrzona w wartką akcję, w której trup ściele się naprawdę gęsto, przy tym posiada całkiem sympatycznych bohaterów. Nie jest to jednak mocny kryminał trzymający cały czas w napięciu. Jest to raczej lekkie czytadło dla osób, które lubią kryminały ale boją się zbyt drastycznych scen. Jak dla mnie zbyt przewidywalna, za mało rozbudowany opis psychiki mordercy. Zakończenie nie było dla mnie żadną niespodzianką a ujęcie mordercy za mało spektakularne.  Nie powiem, żebym się nudziła, ale spodziewałam się mocniejszych wrażeń.
Styl autorki bardzo przypomina pisarstwo Spindler, więc zachęcam osoby, które lubują się w jej książkach:)


poniedziałek, 18 listopada 2013

"Dziewczyna ze śniegiem we włosach"- Ninni Schulman

"Upadła do przodu, twarzą w puszysty śnieg, i znieruchomiała. Tylko z jej ust wydobył się dziwny gardłowy dźwięk. Nigdy czegoś podobnego nie słyszał."
 
Akcja książki rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku Hagfors, do którego po latach wróciła Magdalena. Dziennikarka zmuszona przez ciężki rozwód do zmiany otoczenia przeprowadza się do miejsca, w którym spędziła dzieciństwo, by wraz z adoptowanym synkiem zacząć życie od nowa. Ma nadzieję, że tutaj jej syn będzie bezpieczny. Jednak okazuje się, że nagle to spokojne miasteczko staje się miejscem, gdzie giną nastoletnie dziewczyny a bogobojni, szanowani obywatele, skrywają swoje brudne tajemnice.
Gdy po sylwestrowej nocy nie wraca do domu Hedda, rodzice nie chcą przyjąć do wiadomości, że mogło się stać coś złego. Jednak dziewczyna nie daje znaku życia, rozpoczynają się poszukiwania, które nic nie dają. Kiedy więc znalezione zostają zwłoki młodej kobiety, wszyscy obawiają się, że to właśnie Hedda. Jednak zamordowana to zupełnie ktoś inny. Nikt jej nie szuka, nikt jej nie zna. Kim jest ta młoda, brutalnie pozbawiona życia kobieta? I czy coś łączy  obie dziewczyny?
Równocześnie z poszukiwaniami i śledztwem nad morderstwem pojawia się wątek nielegalnej prostytucji. Magdalena wpada na trop lokalu, w którym sprzedawane są młode dziewczyny. Pomimo pogróżek postanawia wraz ze swoim fotografem rozpracować szajkę i uwolnić dziewczyny. 
Policję reprezentują w książce głównie Petra i Christian. Petra to szczęśliwa mężatka i posiadaczka pełnoletniego syna i nastoletniej córki. Christian za to jest zatwardziałym singlem, oddanym pracy gliniarzem, który będzie musiał złamać swoje zasady.

Powieść jest sztandarowym przykładem literatury skandynawskiej, w której można odnaleźć zimowy klimat, dobre zarysy postaci, akcję toczącą się swoistym tempem, chociaż tutaj akurat akcja jest dość szybka.  W trakcie lektury w dosyć krótkich rozdziałach poznajemy całkiem sporo ciekawych postaci, i powoli zagłębiamy się w ich życiu. Bardzo fajnie napisana, ciekawa, wciągająca książka, pozbawiona drastycznych opisów. 

piątek, 15 listopada 2013

"Ceremonia"- Janusz Koryl

"Nikt nie protestował. Żadna ze stojących dookoła osób nie kiwnęła palcem, żeby oszczędzić mężczyźnie straszliwych męczarni. Jakby to była scena z filmu, a krzyż z przybitym do niego człowiekiem stanowił fragment mrocznej dekoracji. 
Jednak to nie był film. Mięśnie rwały niemiłosiernie. Cierpienie było prawdziwe. Z dłoni i stóp przebitych gwoździami sączyły się strużki krwi.
- Boże...Boże...-szeptał żałośnie ukrzyżowany."

Ten cytat pochodzi z prologu i muszę przyznać, że nieźle mnie zaintrygował. Taki początek, myślę sobie, to ciekawe co będzie w środku.
Akcja książki rozgrywa się w małej wsi Polana położonej w bieszczadzkich lasach. Wieś liczy sobie stu mieszkańców, posiada kościół, sklepik i nic więcej. Ludzie żyją tutaj biednie ale bogobojnie. Tutejszy proboszcz zawładnął cała społecznością, która z pełnym fanatyzmem poddaje się jego woli, pozwalając co roku w Wielki Piątek, ukrzyżować jednego z mieszkańców wioski. Jednak ktoś się wyłamał. Ktoś z nich ujrzał zło, jakie się tutaj dzieje i wysłał list do redakcji rzeszowskiej gazety. Tym sposobem główny bohater książki, Rafał, dziennikarz tejże gazety, zostaje wysłany do Polany w celu zbadania sprawy. Na początku jest pełen sceptycyzmu. Nie wierzy, by w tych czasach, gdziekolwiek, bez żadnych konsekwencji, można było ukrzyżować człowieka. I to w dodatku na oczach całej wsi, za jej przyzwoleniem. Nie mieści mu się to w głowie. Do czasu, aż znajduje groby trzech mężczyzn, z datami śmierci pokrywającymi się z datami trzech ostatnich Wielkich Piątków. Na pobliskim wzgórzu znajduje trzy drewniane krzyże. Wdowa po jednym z zamordowanych pokazuje mu zdjęcie męża na krzyżu. Atmosfera się zagęszcza, zwłaszcza, że do najbliższej ceremonii pozostało tylko kilka dni. Kto będzie ofiarą? Jak odbywa się dobór kandydatów do ukrzyżowania? I czy to naprawdę możliwe, żeby nikt z tym nic nie zrobił? W efekcie swojego śledztwa Rafał sam staje się kandydatem. 

Książka jest króciutka, niecałe dwieście stron, które można połknąć za jednym podejściem. Zwłaszcza, że historia wciąga. Autor pokazuje jak łatwo można zawładnąć tłumem, jak zaciemnić obraz i sprawić, by ludzie widzieli to, co chcesz, by zobaczyli. Jak zmanipulować dowody, by uniknąć kary. Jak ze zwykłego człowieka łatwo zrobić wariata. 
Podobała mi się ta historia i podobał mi się sposób jej przekazu. Duszna atmosfera nawiedzonej wioski, która z pozoru wygląda tak zwyczajnie. Bać się nie bałam, natomiast bardzo byłam ciekawa zakończenia.
Nie jest to typowy kryminał, gdyż policji prawie tutaj nie widzimy. Całe śledztwo jest typowo reporterskie, na wariackich papierach i zakończone....przeczytajcie sami:)

środa, 13 listopada 2013

"Śmiertelne zlecenie"- Katarzyna Rygiel

Jak co roku, w Biskupinie odbywa się festyn archeologiczny, na który tłumnie przybywają i ludzie parający się tym zawodem, i zwykli turyści. Od lat festyn cieszy się ogromnym powodzeniem a większość ludzi zna się przynajmniej z widzenia. Na taki festyn wybrała się Ewa-antropolożka, która postanawia spędzić tam urlop. Nie jest zbyt pozytywnie nastawiona do swojego pomysłu. Czuje się samotna, żałuje, że nie poprosiła swojego przyjaciela Krzysztofa, aby jej towarzyszył.  Z Krzysztofem znają się od dwóch lat, w ciągu których policjant próbuje zdobyć względy Ewy, jednak jak na razie udaje mu się być jedynie jej najlepszym przyjacielem.  Dziwnym trafem także Krzysztof znajduje się w Biskupinie. Z polecenia szefa ma się rozglądać za czymś podejrzanym. Pierwsze co rzuca mu się w oczy to Ewa rozmawiająca z jakimś wielkim, łysym facetem. Jakie jest jego zdziwienie, kiedy po odejściu kobiety do faceta podchodzi były mąż Ewy- Tomasz, mężczyzna o szemranej przeszłości, skazany kiedyś za nielegalny handel zabytkami. Krzysztof postanawia śledzić Tomasza a ten doprowadza go do muzeum w Gołuchowie. Czego dowie się policjant od muzealnego strażnika Stanisława?
Łysym facetem okazuje się najlepszy złotnik, mistrz tworzenia biżuterii w starym stylu, człowiek dążący do perfekcji w swoim fachu. Dlatego też Jakub nie mógł się oprzeć ofercie jaką dostał od Tomasza, a mianowicie podrabianiu oryginalnych dzieł sztuki. Jednak z natury uczciwy Jakub czuje, że zabrnął w to za daleko, planuje się wycofać. Traci jednak życie.
Zarówno Ewa jak i Krzysztof starają się rozwiązać zagadkę śmierci Jakuba, co staje się z czasem sprawą dość niebezpieczną. I zmusza kobietę do przemyśleń na temat swojego życia i związku z policjantem.

Bohaterowie książki są zwyczajnymi ludźmi, mającymi swoje lepsze i gorsze dni. Autorka nie zgłębia zbytnio ich psychiki, bardziej skupiając się na opowiedzeniu toczącej się historii. A historia dotyczy tajemnicy z przeszłości, zaginionych antyków wywożonych przez Niemców, handlem podrabianymi dziełami sztuki, smutnych losów pewnego pana, miłości, zazdrości, chciwości i morderstwa. Zresztą niejednego.
Akcja toczy się ustalonym rytmem, spokojnie, miarowo prowadząc czytelnika do poznania finału. Język powieści jest bardzo przystępny, czyta się szybko i przyjemnie, chociaż nie jest to kryminał w stylu hard.,gdzie akcja goni akcję Nie ma krwawych opisów i choć trup zaczyna się gęsto ścielić, to autorka darowała nam szczegółowe opisy. Dlatego też kryminał nadaje się praktycznie dla każdego. Mamy zagadkę, zabójstwo, porwanie, wątek miłosny, zarysy pracy archeologów i złotników. Kryminał z historią w tle.

Polacy nie gęsi...
Czytamy polskie kryminały
Kryminalne Wyzwanie

poniedziałek, 11 listopada 2013

"Urodzona dla śmierci"- Lisa Jackson

Kasey ma 35 lat, jest rozwódką i pracuje jako lekarz w małej miejscowości w Montanie. Pewnego dnia dociera do niej informacja o samobójstwie pewnej aktorki. I nie byłoby w tym nic niebywałego, gdyby nie to, że owa aktorka była niezmiernie do niej podobna. Kiedy w wyniku nieszczęśliwego wypadku ginie nauczycielka ze szkoły w Grizzly Falls i okazuje się praktycznie jej sobowtórem, Kasey zaczyna się niepokoić. Czy może być przypadkiem tak duże podobieństwo  trzech kobiet?
Kiedy Kasey poznaje Trace'a, od pierwszej chwili czuje do niego pociąg. Jednak jest osobą ostrożną, dlatego też ich znajomość rozwija się powoli. Zresztą Trace też woli się trzymać z daleka, zwłaszcza, że już raz się sparzył. Do tego jego była żona była niezmiernie podobna do Kasey, a z nauczycielką miał kiedyś krótki romans. Siłą rzeczy wydaje się to dość podejrzane, że Trace kręci się koło podobnych do siebie kobiet, które giną w dziwnych okolicznościach.
Selena i Regan są policjantkami, które z czasem zaczynają mieć wątpliwości co do tych wypadków, Coś im nie pasuje, coś się nie zgadza. Kiedy wychodzi na jaw, że nauczycielka była przed śmiercią podtruwana arszenikiem, sprawa staje się coraz poważniejsza. A kiedy ginie następna kobieta, i następna, a wszystkie podobne do siebie, sprawa staje się niebezpieczna. Coś je musi łączyć.
Akcja dzieje się w okresie przedświątecznym,kiedy śnieg, mróz i tłok ułatwiają sprawcy pozorowanie wypadków.
Kasey czuje, że jest w niebezpieczeństwie, ma wrażenie, że ktoś ją obserwuje, że ktoś był u niej w domu. Próbuje rozwiązać zagadkę na własną rękę, czym rozsierdza mordercę. Jak to się skończy i kto ma interes w mordowaniu tych kobiet?

Całkiem sprawnie napisany thriller z wątkiem romantycznym i dość zaskakującym zakończeniem. Styl trochę podobny do Gerritsen, co powinno się spodobać fanom tego gatunku. Nie jest to jakaś rewelacja, natomiast czyta się przyjemnie.Dość wciągający, czasami przewidywalny, chociaż prawie do końca nie byłam pewna co do osoby sprawcy.

Czytamy kryminały
Wyzwanie Kryminalne

piątek, 8 listopada 2013

Kto, jak nie ja? - Katarzyna Kołczewska

Annę poznajemy chyba w najgorszym momencie jej życia. Wysłana na przymusowy urlop do wielu miesięcy pogrąża się w autodestrukcji. Pije, nadużywa leków, prawie nie wychodzi z domu, z nikim nie rozmawia. Zamknięta w swoim świecie wmawia sobie, że takie życie jej odpowiada, że to jest to, co jej się należy.Zbywa przyjaciół, zbywa rodzinę, nic dla niej nie ma znaczenia. I w takim momencie, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, jej życie wywraca się do góry nogami. W wypadku samochodowym ginie jej siostrzenica wraz z mężem. Ich trzyletnia córeczka wychodzi z tego bez szwanku.Siostra Anny na wieść o wypadku dostaje zawału. Nie pozostaje nikt, kto mógłby się zająć małą Olą. Tak więc Anna zostaje postawiona w sytuacji bez wyjścia.  Ola trafia do osoby, która nie dość,że nie lubi dzieci, nie ma pojęcia o ich wychowywaniu, to w dodatku nie potrafi zadbać sama o siebie. I tak zaczyna się codzienna walka o zachowanie zdrowych zmysłów Anny. Ola chce do mamy. Ma kilka ataków histerii dziennie. sika gdzie popadnie i wciąż bez ustanku pyta o mamę. Jednak mijają kolejne dni walki, kolejne dni mordęgi, Anna odlicza dni do momentu, kiedy odwiezie dziecko do jej babci. Kiedy już się to staje, okazuje się, że chyba nie to było jej pragnieniem. Koniec końców staje na tym, że Anna walczy jak lwica, by wyciągnąć Olę z domu dziecka i stać się jej prawną opiekunką.  Jak Ola tam trafiła i jak potoczą się ich losy, o tym musicie przeczytać już sami.

O czym jest ta książka? O zmaganiu się z samym sobą. O trudnych wyborach. O walce,jakiej może się podjąć człowiek, gdy na czymś mu ogromnie zależy. O przyjaźni. O miłości, z której nieraz nie zdajemy sobie sprawy. O codziennym zmaganiu się ze swoimi demonami. O wybaczeniu i zrozumieniu. O życiu.
Powieść jest świetnie napisana. Wciąga nas w świat Anny całkowicie. Nie wiem ile razy byłam na nią wściekła. Nie wiem ile razy było mi jej żal, ile jej kibicowałam,i ile ją wyzywałam.  ale chyba żadna postać w książce mnie tak nie denerwowała jak siostra Anny,Magda. Histeryczka myśląca tylko o sobie i dołująca całą rodzinę.
Szczera, autentyczna, życiowa historia. Bez upiększeń, bez udziwnień. Wzrusza, wkurza, dołuje, otwiera oczy.

Polacy nie gęsi...


Udało mi się również przeczytać o dalszych losach Arii i Perry'ego. Tym razem prawie przez całą książkę bohaterowie są rozdzieleni. Aria wraz z Roarem wybiera się na poszukiwanie Wielkiego Błękitu, czyli tajemniczego miejsca ponoć wolnego od burz eterowych. Perry natomiast musi pozostać ze swoim plemieniem, które potrzebuje przywódcy silnego, mądrego a przede wszystkim obecnego.
Druga część trzyma poziom pierwszej części, chociaż na początku się wystraszyłam, bo zrobiło się zbyt miłośnie i cukierkowo. Na szczęście tylko na początku, dalej akcja mknie swoim torem, znowu wyruszamy w podróż po eterowym świecie. Przygód jakby trochę mniej, ale nadal fajnie się czytało.

Czytam fantastykę




"Przez bezmiar nocy"- Veronica Rossi
Wydawca: Otwarte
Data wydania: 2013
ISBN: 9788375151145
Liczba stron: 352

wtorek, 5 listopada 2013

"Przez burze ognia"- Veronica Rossi

Autor:Veronica Rossi
Wydawnictwo:Otwarte , Styczeń 2012
ISBN:978-83-7515-254-8
Liczba stron:368
Wymiary:140 x 205 mm
Redaktor:Eliza Kasprzak-Kozikowska
Tłumaczenie:Joanna Dziubińska
 
  Coś mnie ostatnio wzięło na fantastykę:) Chyba w październiku przesadziłam z kryminałami.

Świat przedstawiony w książce jest bardzo różnorodny. Z jednej strony mamy świat Arii, czyli odseparowane od środowiska ogromne kopuły, które chronią ludność przed burzami eterycznymi i chorobami. Z drugiej strony jest świat Perry'ego, w którym na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo, ludzie żyją w plemionach, zdani na łaskę natury i zdolności wodza do zdobywania pożywienia.W tym świecie istnieją także ludzie obdarzeni dodatkowymi zmysłami: sokolim wzrokiem, niebywałym słuchem czy węchem. 
W świecie Arii życie toczy się właściwie na niby. Dzięki wizjerom ludzie żyją w wirtualnej rzeczywistości, nie znają bólu, strachu czy fizycznego kontaktu. Siedząc w szarym pokoju można się znaleźć na tropikalnej wyspie, w muzeum czy operze. Wizjer czyli zakładka na oko, umożliwiająca kontakt ze wszystkimi, jest jakby częścią ich ciała. Bez niego są bezradni. Wychowani w przeświadczeniu, że na zewnątrz czeka ich tylko śmierć, nazywają świat poza kopuła Umieralnią.
W wyniku pewnego wydarzenia świat Arii i Perry'ego stanie się wspólnym światem, w którym każde z nich będzie dążyło do swojego celu. Aria zrobi wszystko, by odnaleźć matkę a Perry nie ustanie, póki nie odnajdzie bratanka. I jak można się domyślić,ich wspólna podróż obfitować będzie w niebezpieczne przygody a zakończy się wielkim uczuciem.

Muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona. Książka bardzo mnie wciągnęła a świat wykreowany przez autorkę jest tak bogaty i złożony, że nie można się oderwać. Występuje tu kilka fajnych postaci drugoplanowych, a postacią negatywną staje się ktoś, po kim bym się tego nie spodziewała. Wątek miłosny nie jest wątkiem przewodnim, z czego się bardzo cieszę, bo wtedy książka stałaby się zbyt mdła jak dla mnie.
Ciekawa fabuła, nietuzinkowe postaci, przystępny język, dynamiczna akcja, plastyczne opisy światów, wszystko to sprawia, że książka jest bardzo miłym przerywnikiem w naszej coraz zimniejszej rzeczywistości.

Czytam fantastykę

poniedziałek, 4 listopada 2013

"Głos"- Anne Bishop

Jeszcze nigdy nie czytałam nic Anne Bishop, chociaż całkiem sporo słyszałam o jej książkach. Wreszcie córka mnie namówiła,bym spróbowała. I muszę powiedzieć, że spodobał mi się styl tej autorki.
"Głos" to krótka nowelka, w której główną bohaterką jest dziewczyna mieszkająca w jakiejś bliżej nieznanej miejscowości. Wszyscy mieszkańcy tegoż miejsca cieszą się dobrym zdrowiem i spokojem. A to za sprawą dziewczyny zwanej Głosem, dla której pieką smutkowe ciasteczka. Głos jest sierotą, zawsze mieszka z opiekunem i zawsze musi zjeść przyniesione dla niej ciastka. Jak doszło do tego, że ta niema dziewczyna zabiera troski od innych?
Nalah dorastając zaczyna dostrzegać zło,jakie mieszkańcy wioski wyrządzają biednej dziewczynie. Wzbiera w niej cierpienie i smutek, z którym nie może sobie poradzić. Zaczyna widzieć wady w osobach do tej pory przez nią lubianych.
Pewnego dnia wraz z przyjaciółką i jej rodzicami Nolah udaje się w podróż do miasta zwanego Wizją. Trafia tam do Świątyni Smutku, w której można wykrzyczeć z siebie cały smutek. Właśnie w tym miejscu Nolah odkrywa co musi zrobić,bu uwolnić się od coraz częściej ogarniającego ją smutku.

Magicznie napisana opowieść o dorastającej dziewczynie potrafiącej dostrzec zło w czymś, czego nikt nie dostrzega. O odwadze, jakiej wymagało wyrwanie się z norm, w jakich dorastała ta niczym nie wyróżniająca się dziewczyna.
Styl nowelki jest baśniowy.

Czytam fantastykę

niedziela, 3 listopada 2013

"Time Riders. Jeźdźcy w czasie"- Alex Scarrow

Wydawnictwo:
Zielona Sowa , Marzec 2013
ISBN:
978-83-7895-100-1
Liczba stron:
432
Wymiary:
145 x 205 mm

Co by się stało ze światem,gdyby Hitler wygrał II Wojnę Światową? Trudno sobie wyobrazić. A co by było, gdyby Hitler miał doradcę z przyszłości,wraz z nowoczesnym sprzętem i dostępem do przyszłościowej techniki? Tego możecie się dowiedzieć czytając tę książkę.
2066 rok. Świat ginie. Zanieczyszczenie środowiska, głód, przeludnienie.Kramer wraz z drużyną marines wdziera się do muzeum w celu wykorzystania wehikułu czasu. Chce się przenieść do 1941 roku w celu ratowania świata. I udaje mu się. Czy jednak zmieni świat na lepsze?
2001 rok. W małej bazie w Nowym Jorku znajduje się siedziba agencji zajmującej się pilnowaniem czasu. Ich zadanie polega na wyłapywaniu zmian w historii i naprawianiu szkód wyrządzonych przez "skoczków". Tym razem jednak zadanie jest bardzo trudne. Zwłaszcza,że agenci są nie przeszkoleni, dopiero zwerbowani przez Fostera, nie mają pojęcia na czym dokładnie ma polegać ich praca. W skład drużyny wchodzi szesnastoletni Liam, steward uratowany przez Fostera z tonącego Titanica, Sal- trzynastolatka, która miała spłonąć w pożarze w 2026 roku i Maddy,osiemnastolatka mająca zginąć w katastrofie lotniczej w 2010 roku. Wszyscy zostali uratowani w ostatniej chwili przez Fostera,w zamian za służbę w agencji. Jest jeszcze Bob, jednostka pomocnicza mająca chronić agentów podczas misji, sztuczny twór, wyhodowany z probówki, posiadający komputer zamiast mózgu, silne, regerenujące się ciało i ludzki mózg w szczątkowej formie.
Tak więc Liam wraz z Bobem zostają wysłani do 1956 roku by rozeznać się w zmienionej historii i znaleźć dokładną datę i miejsce zmian dokonanych przez Kramera. Trafiają akurat na moment, w którym Stany Zjednoczone poddają się siłom niemieckich wojsk,trwa atak na Biały Dom. Liam dostaje się do niewoli niemieckiej a Bob,jak na maszynę, zrobi wszystko aby go ocalić.

Książkę czyta się bardzo szybko,posiada krótkie rozdziały, w których nie brak akcji. Początek książki jest lekko nużący,gdyż poznajemy bohaterów i metody działania Jeźdźców w Czasie, później jednak historia wciąga i gna do przodu, sprawiając,że kartki umykają niezauważenie. Nie jest to może jakaś super lektura, jednak pozwala się oderwać i porywa w swój świat.
Co zabawne jedynym bohaterem, z którym się naprawdę zżyłam i któremu kibicowałam był Bob. Reszta bohaterów jest kiepsko zarysowana, niewiele o nich tak naprawdę wiemy. Może zmieni się to w dalszych częściach ich przygód. Na dzień dzisiejszy moim ulubionym bohaterem jest robot.
Lekka, przyjemna w czytaniu książka fantastyczna, która uzmysławia nam,jak niewiele trzeba, żeby zmienić wszystko. Jak jedno zdarzenie pociąga za sobą całą falę zmian. Polecam fanom podróży w czasie, lekkiej fantastyki i wszystkim, którzy chcą sprawdzić, co by było,gdyby....

Czytam fantastykę
Urban fantasy